Nie unikamy trudnych decyzji – pod takim tytułem w TVMaster wiceburmistrz Miłosz Czopek podsumowuje mijającą kadencję wschowskiego samorządu. Na samym początku tego materiału video prowadzący zadaje pytanie, czy prognozowane przez min. naczelnika Przybylskiego 800 tys. zł oszczędności po zamknięciu Gimnazjum nr 1 spełniło się. Pan Czopek odpowiada – Niestety tak(…) ten ruch pozwolił zaoszczędzić, w tym słowa znaczeniu, milion złotych. Ten milion złotych pozwolił nam wystąpić o środki związane z termomodernizacją i pozyskaliśmy 6,2 miliona. Czyli ten ruch przyniósł tej gminie pieniądze, które by nigdy samodzielnie nie byłaby w stanie wypracować. Zaraz, teraz te pieniądze zostaną z powrotem zainwestowane w oświatę, proszę zauważyć. Już we wrześniu, październiku mieszkańcy, rodzice (…) zobaczą ostateczny efekt czy skutek tych decyzji, które były podejmowane wcześniej.
Nie wiem gdzie pan Miłosz Czopek schował te rzekome oszczędności z likwidacji Gimnazjum nr 2 lecz wiem, że nie było ich w chwili, gdy zwrócił się do Rady Miejskiej z prośbą o zatwierdzenie w budżecie Wschowy przesunięć (czyli rezygnacji z szeregu inwestycji) na kwotę około 2 mln złotych, by rozstrzygnąć trzeci przetarg na termomodernizację obiektów oświatowych w naszej gminie. Mimo tego, że pan wiceburmistrz przez wiele miesięcy uspokajał radych, że jest czas na rozstrzygnięcia przetargu, że ceny spadną w następnych przetargach, że jego doświadczenie w przetargach mówi, że będzie taniej niż zakłada kosztorys, że inaczej – w domyśle lepiej – ogłaszamy przetargi, skończyło się „demolowaniem” budżetu po stronie inwestycji i odpowiedzialną decyzją radnych, którzy zagłosowali wbrew temu, co możemy przeczytać w różnorakich publikacjach z kręgów obozu władzy, jakoby rajcy opozycyjni działali zgodnie z zasadą ‚czym gorzej tym lepiej’. O wiele mniejsze „szkody” poniósłby budżet, a więc i mieszkańcy, gdyby faktycznie na przysłowiowym stole pojawił się ten zaoszczędzony milion złotych.
We wcześniejszym materiale TVMaster CORAZ MNIEJSZE SZANSE wiceburmistrz Miłosz Czopek oznajmia, że sprawę budynku po Kinie Hel będzie pamiętał- jedno z bardziej gorzkich doświadczeń tej kadencji (…) nie pozostaje nic innego jak zapamiętać to, bo pogodzić się z tym trudno.
Gdy odłożymy na bok emocje, warto się zastanowić dlaczego przy sprzedaży tej nieruchomości miasto nie dysponowało np. opinią Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Przecież plan zagospodarowania przestrzennego dla tego rejonu musiał jasno informować urzędników, że ostateczne słowo co do ewentualnego wyburzenia obiektu, decydujące słowo będzie miał właśnie Konserwator. Obawiam się, właśnie z perspektywy czasu i z przykładu, który przytoczę poniżej, że świadomość taka była, lecz została ona rozwiana klepaniem się po ramionach i zapewnieniami, że jakoś to będzie. Forma sprzedaży tej nieruchomości, początkowo przedstawiana jako sukces, będzie prawdopodobnie kosztowała nas mieszkańców około 400 tys. zł.
Z mojego punktu widzenia – jako radnego – zupełnym kuriozum jest styl sprzedaży gruntu pod nową galerię handlową w rejonie supermarketu Tesco. Dopiero po sprzedaży działek inwestorowi gmina przystępuje do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, by umożliwić realizację inwestycji. Taka kolejność działań wzbudziła wiele wątpliwości radnych, albowiem trzeba zaznaczyć jasno, że Rada Miejska może się nie zgodzić na proponowane zmiany i tym samym uniemożliwić budowę obiektu handlowego. Jest to teoretycznie jak najbardziej możliwe. To wynika wprost z ustawowych kompetencji tego organu. Na wątpliwości radnych pan Czopek odpowiedział, że kwestia głosowania nad proponowanymi zmianami jest kwestią moralności. Dziwne postawienie sprawy, albowiem zawsze uważałem i nadal tak uważam, że praca urzędnika przede wszystkim wymaga profesjonalizmu i praworządności. Praworządności, ponieważ ulotna kwestia moralności i jej zasad została opisana właśnie w zbiorze praw jakie obowiązują w naszym kraju. Najwyraźniej pan wiceburmistrz moralność definiuje dość plemiennie, czyli ja i ci co ze mną mają rację i stoją po stronie dobra. Gdyby zaś w Radzie Miejskiej utworzyła się większość, która by zablokowała owe zmiany zagospodarowania, to stanęlibyśmy jako obywatele przed widmem procesów i ponownego oddawania środków uzyskanych ze sprzedaży mienia.
Po trzech latach, gdy finansami Wschowy zajmuje się Miłosz Czopek musimy mieć oczy dookoła głowy, a gdy słyszymy naszego wiceburmistrza, który daje nam do zrozumienia, że banki, w których przerzucamy spłaty kredytów na lata przyszłe robią to dla nas za friko, to proponuję mocniej trzymać się za kieszeń.