Patologiczni kłamcy

Patologiczni kłamcy

25 stycznia pani Halina Stachowska złoży przysięgę i zasiądzie w ławach sali posiedzeń wschowskiego Ratusza jako radna okręgu nr 1. Wybory, które odbyły się 14 stycznia 2018 roku, dały nam przedsmak tego, jak może wyglądać kampania wyborcza prowadzona przez ludzi z kręgu Danuty Patalas i Miłosza Czopka. Nagle w tajemniczy sposób ulotki kandydatki znalazły się w gazecie wydawanej przez CKiR. Z jakiegoś powodu rozwozić je miała była radna skazana prawomocnym wyrokiem za „narkotyki”.

Ale największym przekrętem tych wyborów jest poniższy artykuł, który ukazał się przed wyborami w szmatławcu Nasze Wschowskie Sprawy. Zaznaczam, że wydawcą tej nędznej imitacji gazety jest Stowarzyszenie Odnowy Samorządu, którego prezesem jest Miłosz Czopek, redaktorem naczelnym jest Dawid Techman.

 

na kłamstwie do rady 001

Nasze Wschowskie Sprawy styczeń 2018

Głos w tym artykule zabiera Maria Stachowska (dziwi mnie to niezmiernie, albowiem ja po takim numerze mieszkał bym już w Bieszczadach ze wstydu) – (…) Środki na to zadanie są już zabezpieczone (…). Temat jest praktycznie pozytywnie zamknięty. Tu już żaden radny, a tym bardziej kandydat, nie ma tu nic do zrobienia. Zastanawiam się jak ex radna wykonywała przez ponad trzy lata swoje obowiązki w radzie, nie wiedząc nic o pracy samorządu. Proszę zresztą zobaczyć.

zap

a następnie nowo zaprzysiężony radny weźmie udział w głosowaniu, które DOPIERO W CZWARTEK 25 STYCZNIA ZABEZPIECZY ŚRODKI NA KONTYNUACJĘ ZADANIA INWESTYCYJNEGO NA ULICY MICKIEWICZ WE WSCHOWIE 

zmianymickiewicz

Dalej cytujmy głos z tego powyższego „artykułu”. W sumie nie wiadomo, kto się wypowiada, ponieważ tekst jest skonstruowany na poziomie przedszkola – (…) pierwszy raz mamy do czynienia z przyszłym radnym, który będzie kontynuował jakieś działania, nawet te, które są już zapewnione. (…) Teraz w przypływie szczerości obiecuje, że zrobi coś, na co nie będzie miała żadnego wpływu! Prawda, że pięknie?

Zapytany  przeze mnie bezpośrednio na wspólnych komisjach prezes tego cudacznego stowarzyszenia, które wydaje tę „gazetę”, wiceburmistrz Miłosz Czopek, przy ponad dwudziestu świadkach przyznał, że na dzień 23 stycznia 2018 roku środki na przebudowę ulicy Mickiewicza we Wschowie nie są zapewnione!

Artykuł sygnowany jest podpisem (dt). Nie mam żadnych złudzeń co do tej osoby. Tylko wybitna szuja mogła stworzyć taki paszkwil. Pani radnej Halinie Stachowskiej gratuluje towarzystwa, w które właśnie weszła.

 

Matacze amatorzy

Matacze amatorzy

Opowieść o historii prób reformowania sieci szkół we Wschowie musi zacząć się od cofnięcia w czasie, gdy dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1 była Danuta Patalas, a per „szefie” do burmistrza Grabki mówił Miłosz Czopek. Trudno mi sobie przypomnieć, aby z ich ust padały jakieś propozycje reformy wschowskiej oświaty. Zero. Nic.

czopek_milosz2

 ( Miłosz Czopek z swoimi ówczesnymi szefami )

Również w pożegnalnym płaczu Miłosza Czoka, gdy ówczesny włodarz Grabka pokazał mu drzwi, nie usłyszeliśmy ani słowa o straconej szansie naprawy finansów kierowanych od oświaty. Tak więc wtedy nie mówili nic, a gdy mieli większość w radzie, która pozwalałaby takie zmiany wprowadzać, całkowicie pokpili sprawę. Gdy większość rozmyła się jak sen dyktatora, do przeprowadzenia takiej operacji trzeba było mieć kilka cech, które charakteryzują dobrych samorządowców – a nie populistycznych, wszystkowiedzących Hunów.

Dosłownie za pięć dwunasta, gdy Rada Miejska w 2017 roku przygotowywała się do procedowania na sesji uchwały o nowej sieci szkół w gminie Wschowa, pan „nadburmistrz” Czopek zaproponował w tej sprawie referendum w gminie. Oczywiście został wyśmiany przez rozsądniejszych radnych, albowiem po pierwsze było po prostu za późno na taką procedurę, a i dopytywany o pytanie, jakie miałoby paść w owych konsultacjach, zaczął coś bełkotać o pytaniu w stylu – czy chcesz dopłacać z własnej kieszeni do szkół w gminie. Czym udowodnił po raz kolejny, że chodzi tylko o wywołanie awantury, a nie merytoryczną pracę.

Od idei referendum minął już rok i jak sami państwo wiecie, władze Wschowy, oprócz powtarzanie bzdur o roli opozycji we wprowadzeniu reformy edukacji w naszej gminie, nic absolutnie w tym temacie nie zrobiły. Widać przerasta możliwości organizacyjne panów Czopka i Przybylskiego zorganizowanie konsultacji za lub przeciw utrzymaniu szkół wiejskich np., w wioskach, które mają dziś ośmioklasowe szkoły. Jeśli referendum zakończyłoby się po myśli tych, którzy są za pomysłem filii, to władze naszego miasta miałyby potężny argument w rozmowach z Lubuskim Kuratorem Oświaty i z radnymi z miejscowości, gdzie rząd PiS wprowadził szkoły w pełnym wymiarze klas. Oczywiście nie zrobiono w tej sprawie nic. Być może taki pomysł przerasta nie tylko możliwości organizacyjne ww. panów, ale również ich możliwości intelektualne. Ja zakładam jednak złą wolę i jeszcze raz powtórzę, że rządowa reforma edukacji spadła z nieba obecnemu obozowi władzy i mogą używać jej jako przysłowiowy młot na opozycję. Podbijanie tego bębenka przy każdej możliwej okazji (np. nowy numer szmatławca Nasze Wschowskie Sprawy), ma chyba przykryć całkowitą amatorszczyznę i brak jakichkolwiek zdolności negocjacyjnych wewnątrz rady urzędników nominowanych do swoich zadań przez Burmistrz Patalas.

Chciałbym zwrócić również uwagę, że sprawa odkupienia kina Hel na radzie i jej komisjach stawała cztery czy pięć razy. Przekształcenie systemu edukacji od lutego 2017 roku ani razu. Mówi to chyba wiele o priorytetach kierownictwa naszego grodu.

Być może jest taka chwila wieczorem, przy kubku herbaty, lampce wina czy setce wódki, że przed oczami pana lub pani z ekipy „odnowy” samorządu staje baner  sprzed drugiej tury wyborów na burmistrza Wschowy w roku 2014

4a

http://www.nasza-wschowa.com.pl

Czy wtedy, gdy telefon pełny jest połączeń od radnego Kuchcickiego, cedzicie cicho w przestrzeń – ale żeśmy to spieprzyli? Jest tak?

Źródła:

Bohater odnowy

Bohater odnowy

sprzedajmy bilety do cyrku 001

( Nasze Wschowskie Sprawy nr 1(82) styczeń 2018 )

Fakt, że pan radny Kuchcicki sugeruje komukolwiek, a w tym przypadku mi, interesowność w pracy Rady Miejskiej mówi wiele o naszym małym samorządzie. „Kariera” pana Kuchcickiego, to przecież pasmo bezinteresowności, a sam pan radny Przemysław jawi się na tle naszej terytorialnej „autonomii” niczym bohater liryczny, który zawsze walczy o dobro i prawdę.

To oczywiście nie jest tak, że problem funkcjonowania CKiR na wolnym rynku pojawił się nagle.Na bieżąco na blogu Frakcja Wyrzutowa komentowałem fakt prowadzenia przez Centrum ogródka wiedeńskiego na rynku czy też proces powstawania klubokawiarni „Piętro”. Pisały o tym również  lokalne media takie jak Gazeta Lubuska. Warto zacytować z tego okresu wypowiedz wschowskiego przedsiębiorcy, która dobitnie wyjaśnia o co chodzi – Gdyby zajmował się tym prywatny przedsiębiorca, to rozumiem. Wykłada własną kasę, podejmuje ryzyko na swój koszt. Ale wydawanie publicznych pieniędzy na zwalczanie konkurencji, to jawna kpina.

Oni, proszę państwa, mają taki styl. Oni, czyli tragiczna kompania odnowicieli. Wyciągają coś z kontekstu wypowiedzi i wokół tego fragmentu budują narrację nienawiści i pomówień. Tak jest i tym razem. Wcale nie proponowałem zamknięcia „Piętra”. Proponowałem po raz kolejny, tym razem publicznie, by lokal ten wystawić na przetarg, tak by jego prowadzeniem zajął się prywatny podmiot. Poruszyłem ten temat ponownie, ponieważ w projekcie finansowym Centrum na rok 2018 funkcjonowanie klubokawiarni ma zakończyć się stratą  około 18 tys. zł. Rok 2015 przyniósł stratę ponad 40 tys zł, a rok 2016 to strata ponad 20 tys zł. Można więc przypuszczać, że cztery lata, które odmierzają obecną kadencję samorządu przyniosą wynik finansowy na minusie w granicach 100 tys. zł.

Warto w tym momencie zaznaczyć, że obecny dyrektor CKiR nie zniża się do poziomu poprzedników i nie kombinuje z „cyferkami” jak jego poprzednik. Profesjonalnie i w terminach podaje radnemu jak jest. Co nie zmienia faktu, że całkowicie nie zgadzam się z sytuacją  i nie rozumiem, dlaczego nic z tym faktem do tej pory nie zrobiono. Trzeba również zaznaczyć, że podawana strata funkcjonowania omawianego lokalu jest wyliczona poza kosztami kredytu, który został wzięty m.in. na jego budowę. Czyli nie dość, że musimy spłacać kredyt, to jeszcze dokładamy do interesu. W takiej sytuacji każda złotówka z tytuły dzierżawy jest dla Centrum czystym zyskiem i można skierować ją na spłatę zobowiązań.

Powstaje proste pytanie. Co jest lepsze dla gminy? Zysk czy strata? Można podejrzewać, że dla naszego bohatera samorządu jest wsio rawno. Przecież: czy się stoi, czy się leży, specjaliście się należy.

P.S. Wątkiem reformy edukacji, który pojawia się w tekście pana Kuchcickiego, będzie poświęcony następny wpis

P.S.S. Trochę źródeł

 

Wchodzę, a tam za barem Piotr Chałupka 😉

Załatwić Owoca

Kamieni kupa

Rozliczenie pietro.jpg